No tak, znowu pomidory. Tym razem jednak nie w formie płynnej. Wiem, że być może jestem monotematyczna ostatnio, ale co zrobić, gdy mamy pełnię lata i one są takie dobre.
Znacie ten stan, gdy wracacie do domu i nie chce Wam się absolutnie nic poza walnięciem się na kanapie i gapieniem w sufit. W ciszy. Mam takie dni, gdy przytłacza mnie ilości bodźców i informacji, jakie na mnie napierają w ciągu dnia. Szczególnie w pracy. Szeroko rozumiana asceza w ramach odreagowania jest wtedy wskazana. Również w jedzeniu.
To taki przepis, który jest dobry zarówno na kolację, jak i na lunch. Lekko, bardzo szybko, a przede wszystkim bez gotowania i brudzenia całej kuchni. Jednym słowem minimalny próg wejścia i wyjścia. W zamian za to klasyczny, czysty, przyjemny smak. Warunek jest tylko jeden. Musimy mieć bardzo dobre jakościowo składniki.
Nie będzie to klasyczna sałatka caprese. Jest to moje jedzenie do pracy, więc chcę, żeby było trochę bardziej treściwe. Do tego mam trochę wczorajszego chleba. Połączmy przyjemne z pożytecznym i wykorzystajmy chleb na grzanki.
Do tego wszystkiego dodaję jedynie oliwę z oliwek, sól i pieprz. Dobre składniki przemówią same za siebie. Nie ma potrzeby ich zabijać jakimś intensywnym sosem. Dodatkowo grzanki podsmażam z oregano, a na koniec dodam świeżą bazylię.
Jak widzicie, nawet prostota może być ciekawa. W tym chyba największa sztuka, żeby umieć z małych rzeczy zrobić rzeczy interesujące. A przede wszystkim umieć się nimi cieszyć. Enjoy!
Jeśli chcesz zobaczyć cały lunchbox, którego częścią jest ten przepis, zajrzyj do Pomidorowa saga trwa
Czas przygotowania | 10 min |
Porcje |
|
- 2 kulki sera mozzarella
- 2 pomidory malinówki
- 4 kromki wczorajszego chleba
- 4 łyżki czarnych oliwek
- 7 łyżek oliwy z oliwek
- 1 łyżka suszonego oregano
- sól i pieprz
- świeża bazylia tyle, ile lubisz
Składniki
|
|
- Ser mozzarella odcedzam i kroję w kostkę.
- Pomidory myję, osuszam i kroję w kostkę.
- Oliwki odcedzam i kroję na połówki.
- Chleb kroję w kostkę, wrzucam na patelnię z rozgrzaną oliwą (ok. 3 łyżki). Oprószam mocno solą i pieprzem. Dosypuję oregano. Podsmażam przez ok. 5 minut na średniej mocy, cały czas mieszając.
- Ser, pomidory, oliwki i posiekaną bazylię wkładam do jednego pudełka. Dodaję 2 łyżki oliwy na jedną porcję. Grzanki pakuję do woreczka lub osobnego pojemnika. Dodaję je do sałatki na chwilę przed zjedzeniem.
Brak komentarzy