Dzisiaj będzie rozpusta, oj będzie! Deserowo od samego rana. Kiedyś zupełnie nie przepadałam za tego rodzaju śniadaniami. Lubiłam raczej dużo i słono. Niekoniecznie na ciepło. Teraz jest inaczej. Pierwsze śniadanie jem bardzo małe i bardzo często na słodko. Do tego również mała, ale mocna kawka. To jest mój zestaw startowy. Po takim śniadaniu mogę zdobywać świat!
Odkryłam ostatnio również, że gorzka czekolada może być naprawdę pyszna. Dwie, trzy kostki tej wysublimowanej przyjemności i życie staje się lepsze. Z resztą z wieloma rzeczami tak jest, że kiedyś zupełnie przeze mnie niedocenianie teraz nabrały zupełnie innego znaczenia. Nie wiem, czy to kwestia faktu, że za naszego dzieciństwa dostępne były tylko wszystko-podobne prl-owskie dziwactwa, czy po prostu do niektórych smaków się dorasta. Jest jak jest. Kapary, oliwki, kawa i ciemna czekolada są obecnie w cenie.
Przyznam Wam się szczerze, że wymyśliłam sobie ten dzisiejszy słoiczek zupełnie inaczej. Miały być burgundowe pomarańcze i gorzka czekolada. Rzeczywistość jednak płata figle. Pomarańcze okazały się być pomarańczowe, a czekolada słodsza niż mi się wydawało. Mój wniosek jest jednak taki, że efekt końcowy wyszedł cudnie! Bardzo mi się podoba ta pomarańczowa świeżość. Czekolada intensywna i gładka dobrze łączyła się z kokosową jaglanką, a pomarańcza orzeźwiła całość.
Dziś użyłam mleka, choć nie robię tego zbyt często. Właściwie nie tyle mleka, co napoju kokosowo-ryżowego. Pewnie nie wypada tego mówić na głos w dzisiejszym świecie, ale co Wam nie powiem, jak Wam powiem, że ja zawsze mam wrażenie, że płatki jaglane mają trochę trocinowaty smak. Lubię więc używać do nich wyraźnych składników. Mleko kokosowe zdecydowanie kryje tą nielubianą przeze mnie nutkę. Nie trzeba w żadnym wypadku dosładzać samej jaglanki. W takim mlecznym połączeniu słodycz uwalnia się sama. Słodko-kwaśna pomarańcza dodaje trochę orzeźwienia. Natomiast gorzka czekolada idealnie uzupełnia nam całość. Proponuję tylko dodać ją na samym końcu, gdy jaglanka jest już zagrzana. Jeśli włożycie czekoladę do podgrzewania, to rozpuści się i zdominuje całość. Próbowałam i nie zachwyciło mnie to. Jeśli jednak chcecie zabawić się w testera, jak ja, spróbujcie i koniecznie dajcie mi znać, która wersja jest lepsza. Smacznego!
Czas przygotowania | 5 min |
Czas gotowania | 3 min |
Porcje |
|
- 5 łyżek płatków jaglanych błyskawicznych
- 1 mała pomarańcza
- 1 szklanka napoju kokosowo-ryżowego potocznie zwane mlekiem kokosowo-ryżowym (dostępne np w Lidlu)
- 4 kostki gorzkiej czekolady
Składniki
|
|
- Mleko i płatki wkładam do rondelka i zagotowuję.
- Gotuję 3 minuty na małym ogniu mieszając kilka razy.
- Pomarańczę obieram i kroję w plastry.
- Czekoladę łamię lub siekam w drobniejsze kawałki.
- Jaglankę przed zjedzeniem podgrzewam bez dodatków. Pomarańczę i czekoladę układam na wierzchu na chwilę przed zjedzeniem.
Brak komentarzy