przepisy/ śniadanie

Owsianka ze śliwkami włoskimi i suszoną morwą

Jesień osiągnęła zenit. Trzecia fala przeziębień i gryp w pełni. Tu i ówdzie słyszę utyskiwanie na brak mocy. Sama mam brak mocy. Nawet super odprężający weekend pomaga tylko gdzieś tak do środy. Zdarza się już odpuścić od czasu do czasu jakiś trening lub spotkanie jedynie z powodu koca. Nie, to nie literówka. Tak jest. Koc mówi zdecydowanie mocniejszym językiem perswazji niż niejedna przyjaciółka. Mało tego, ona ma swój. I tylko czeka, aż wypowiem to magiczne zdanie pierwsza. „To co, odpuszczamy?”

Dzisiaj nie odpuszczam jednak i proponuję Wam kolejne pyszne śniadanie. Temperatura zdecydowanie wędruje w dół. Poranki stały się ciemniejsze. Budzenie się jest trudniejsze. Sezon na ciepłe owsianki uważam za otwarty!

Zazdroszczę ludziom, którzy po pierwsze sami budzą się wcześnie, a po drugie szybko stają na nogi. Ja potrzebuję dłuższej chwili, żeby się dobudzić. Samo podniesienie się z łóżka to mniej więcej trzy próby. Później prysznic. Podczas tych 15 minut przechodzę w inny stan skupienia. Z rozsypki emocjonalnej do bytu zmaterializowanego. Przez ten czas jakoś się godzę z faktem, że do łóżka nie wrócę przez następne 18 godzin i staram się przygotować do nadchodzącego dnia. I teraz najlepsza część. Śniadanie i kawa. Różnie to bywało przez cały ten czas, jak pracuję. Zdarzały mi się okresy, gdy nie jadłam śniadań w domu w ogóle, bo Pan Kanapka w pracy był zawsze na czas i dobrze zaopatrzony. Chwilami wracałam do jedzenia w domu. A bywały i takie chore czasy, o których wolę nie pamiętać, że wieczorem nie było czasu zrobić zakupów, a rano nie było czasu jeść, więc na śniadanie była kawa. Na tą chwilę pierwsze śniadanie i kawę zaliczam w domu. Przeglądam wtedy zwykle, co nowego na moich ulubionych instagramowych profilach i załatwiam szybkie sprawy na fb.

Nie jem dużo, ale lubię, by nie było to byle co. Taka ciepła owsianka idealnie uspokaja zestresowany wczesnym wstawaniem brzuch. Pozwala też na dłuższą chwilę się najeść, a nie przejeść. Robię ją zwykle wieczorem, a rano tylko odgrzewam, żeby mieć mniej roboty. Dodatkowo przez noc płatki porządnie nabierają wody, więc nie podrażniają żołądka. Dzisiaj wersja ze śliwkami i suszoną morwą. Zmartwiona trochę jestem, że nie spotkałam na swojej drodze zwykłej śliwki węgierki, bo na nią miałam ochotę. Wzięłam jednak, co było i postanowiłam przetestować. Śliwki, które dostępne są obecnie w marketach to śliwki włoskie. Są bardziej okrągłe i czerwonawe w środku. Suszoną morwę testuję pierwszy raz. Pamiętam smak świeżych owoców z dzieciństwa i suszona wersja nie do końca go przypomina. Powiedziałabym, że bliżej im do rodzynek. Spróbujcie jednak sami! Przepis znajdziecie na dole.

Owsianka ze śliwką włoską i suszoną morwą | lunchboxodkuchni.pl Owsianka ze śliwką włoską i suszoną morwą | lunchboxodkuchni.pl Owsianka ze śliwką włoską i suszoną morwą | lunchboxodkuchni.pl Owsianka ze śliwką włoską i suszoną morwą | lunchboxodkuchni.pl Owsianka ze śliwką włoską i suszoną morwą | lunchboxodkuchni.pl Owsianka ze śliwką włoską i suszoną morwą | lunchboxodkuchni.pl

 

Wydrukuj przepis
Owsianka ze śliwkami włoskimi i suszoną morwą
Owsianka ze śliwką i suszoną morwą | lunchboxodkuchni.pl
Czas przygotowania 5 min
Czas gotowania 5 min
Porcje
Składniki
  • 4 łyżki płatków owsianych górskich
  • 2 śliwki włoskie
  • 2 łyżki suszonych owoców morwy
  • 1 łyżeczka miodu
  • szczypta soli
  • 200 ml wody
Czas przygotowania 5 min
Czas gotowania 5 min
Porcje
Składniki
  • 4 łyżki płatków owsianych górskich
  • 2 śliwki włoskie
  • 2 łyżki suszonych owoców morwy
  • 1 łyżeczka miodu
  • szczypta soli
  • 200 ml wody
Owsianka ze śliwką i suszoną morwą | lunchboxodkuchni.pl
Sposób przygotowania
  1. Śliwki myję i osuszam.
  2. Kroję w ósemki, a ósemki w poprzek.
  3. Do rondelka wkładam płatki, śliwki, owoce morwy, miód, sól.
  4. Zalewam zimną wodą i mieszam dokładnie.
  5. Gotuję maksymalnie 5 minut od zawrzenia cały czas mieszając.

Podobne wpisy

Brak komentarzy

Zostaw komentarz