Tak jak już kiedyś pisałam, lekkie śniadanie to dla mnie podstawa. Lekkie może być na dwa sposoby. W małej objętości, ale treściwe. Druga opcja, to większa gramatura, ale lekkostrawne składniki. Dzisiejsze jest chyba kompromisem pomiędzy jednym, a drugim podejściem. Z jednej strony lekki wafel, z drugiej – treściwy karmel.
Najbardziej lubię solony karmel. Niestety ten słoiczek już zjedliśmy. Dzisiaj używam waniliowego. Obydwa to souveniry, które przywieźliśmy sami sobie z ostatniej podróży do Francji.
Maliny i borówki to dla mnie tak ładnie wyglądający zestaw, że czasami kupuję je tylko z tego powodu. Te dwa kolory świetnie się uzupełniają. Smakowo również jest to dobre połączenie. Do tego słodki karmel. A wszystko uwieńczone gorzką kawą.
Dodatkowo używam solonych wafli ryżowych. Nie zmienia to może drastycznie smaku, ale na pewno go troszeczkę podrasowuje. Zaznaczam również, że jest to wersja śniadaniowa. Jeśli robiłabym to jako deser po obiedzie, to pewnie nie użyłabym wafli, a… Tak jest! Gofrów! Wyobraźcie to tylko sobie, mmm…
Jeśli chcecie zobaczyć cały lunchbox, którego częścią jest ten przepis, zajrzyjcie do Malinowo-ogórkowe lato
Czas przygotowania | 5 min |
Porcje |
|
- 4 wafle ryżowe z solą morską
- 4 garście borówki amerykańskiej
- 2 garście malin
- karmel tyle, ile lubisz
Składniki
|
|
- Borówki i maliny myję i osuszam.
- Wafle smaruję karmelem.
- Na wierzchu układam owoce.
Brak komentarzy