Cześć! Jak tam przygotowania do Świąt? Czy wszystko już zaplanowane? Terminarz spotkań rodzinnych wypełniony? Każdy wie, co i kiedy ma robić? Czy może niecierpliwie wyglądacie końca tygodnia, żeby załadować się w jakiś mniej lub bardziej komfortowy środek lokomocji i popędzić do Mamy, która już kompletuje zapasy w spiżarni na Wasz przyjazd?
Zarówno dla tych, którzy mają już swoje przydziały kulinarne, jak i dla tych, którzy od czasu do czasu tylko pomagają w kuchni coś zamieszać, mam dziś coś co łączy ze sobą nieprzejednaną tradycyjną formę i nowatorski powiew świeżości. Majonez bazyliowy!
Po upieczeniu dla Was tej klasycznej babki ostatnio, strasznie mnie korciło, żeby dla równowagi coś „zamieszać”. Po pierwsze, to co jak co, ale u mnie potrawy jajeczne bez majonezu nie przejdą. Z resztą nie tylko jajeczne. Ja majonez ubóstwiam i wcale się tego nie wstydzę. Jeśli przyłapalibyście mnie na kompulsywnym obżeraniu się po ciężkim stresującym dniu, to wierzcie mi, że nie trzymałabym w ręce tabliczki czekolady. Zobaczylibyście raczej świeżą białą bułę ze stertą różności w rodzaju: szynka, żółty ser, sałata, rukola, pomidor, ogórek kiszony i… duuużo majonezu. Idąc tym tropem zaczęłam się zastanawiać, co zwykle dokładam do takiej kanapki i stwierdziłam, że zwykle dodaję coś zielonego dla wyostrzenia smaku, czy to rukolę, czy ogórka, czy bazylię. Bingo! Bazylia! Połączmy to w całość.
Ogólnie ukręcenie majonezu nie jest rzeczą trudną, ale doprawienie go odpowiednio już trochę jest. Specjalnie nie podaję w przepisie ilości soli, ponieważ każdy ma w głowie swój idealny smak, do którego dąży pod tym względem. Po prostu dodawajcie jej po trochę, aż dojdziecie do idealnego balansu. Jednak nie zapomnijcie o żadnym z reszty elementów, jak sok z cytryny, cukier i ocet. Na względzie miejcie również, że bazylia zdecydowanie wyostrzy smak i delikatnie rozcieńczy konsystencję. Polecam Wam ten bardzo prosty sposób na uzyskanie zupełnie nowej jakości. Nawet zwykła kanapka z jajkiem zyska dzięki temu dodatkowi niesamowitej świeżości.
Czas przygotowania | 20 min |
Porcje |
ml
|
- 6 żółtek
- 300 ml oleju rzepakowego
- 1 doniczka świeżej bazylii
- 2 łyżeczki musztardy dijon
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka octu winnego
- 2 łyżki soku z cytryny
- sól
Składniki
|
|
- Obrywam listki bazylii i wkładam do wysokiego naczynia. Dolewam do nich olej i blenduję do uzyskania jednolitej konsystencji.
- Żółtka z musztardą ucieram robotem kuchennym na niewielkich obrotach.
- Do ucieranych żółtek wlewam cienkim strumieniem olej bazyliowy.
- Zostawiam w ten sposób ucieraną przez robot kuchenny masę na ok. 15 minut, czekając aż zwiększy swoją objętość.
- Pod koniec dodaję cukier, ocet, sok z cytryny i sól do smaku.
Brak komentarzy