Cześć! Wiosna przyszła na dobre. Drzewa za oknem obsypują się zielonymi pączkami i różnokolorowymi kwiatami. Słońce coraz mocniej grzeje twarz. Dzień trwa w końcu dłużej niż praca. Razem z całym tym urodzajem przyszła również anemia, niezliczone ilości wypadających włosów i świetlne otępienie. Przesilenie wiosenne to zwyczajowa nazwa na zmęczenie organizmu mroczną zimą. Żebyśmy mogli wrócić do życia tak, jak te drzewa za oknem, potrzebujemy trochę pomocy. W tym tygodniu posiłkowałam się więc pięknym w kolorze i wdzięcznym w komponowaniu burakiem. Zobaczcie, co z tego wyszło.
Motywy przewodnie zeszłego tygodnia:
- Pasty na strączkach
- Śliwki
- Buraki
Te pomysły złożyły się na dwa bogate w każdy odcień czerwieni lunchboxy z dużą zawartością żelaza:
- Kaczka w buraczkach i pasta z czerwonej fasoli, czyli prosto acz efektownie
- Żelazowa wola, czyli duża dawka buraka
Straszliwie nie mam ostatnio czasu na dłuższe złote myśli w tych podsumowujących postach. Czekam z niecierpliwością na lepsze czasy, bo mimo wszystko udało mi się ostatnio przeczytać piękną książkę o jedzeniu, o której bardzo chciałabym Wam opowiedzieć. Proszę Was o jeszcze odrobinę cierpliwości, a na pewno wynagrodzę tę posuchę. Tym czasem łapcie gościa, którego zawsze warto polecić i którego przesłanie przyświeca mi w każdej nowej rzeczy, którą robię. Krzysztof Gonciarz i jego produkcja NIE DA SIĘ TEGO ZROBIĆ
Cotygodniowa lista zakupów na lunchboxy dla 2 osób
- olej rzepakowy
- czosnek
- czerwona papryka
- 1 puszka czerwonej fasoli
- cytryna
- siemię lniane mielone
- pieczywo chrupkie
- 1 puszka ciecierzycy
- suszone pomidory w oleju
- 2 małe serki homogenizowane naturalne
- 4 cynamonowe ciastka
- 8 śliwek
- 4 buraki
- sok jabłkowy
- 2 piersi z kaczki
- miód
- czerwone wytrawne wino
- skrobia ziemniaczana
- kasza pęczak
- szpinak baby
- 1 gruszka
- kozi ser
- pestki dyni łuskane
- musztarda
- oliwa z oliwek
Brak komentarzy