Kaczka w buraczkach! Nie dość, że się rymuje, to jeszcze bardzo prosto robi. Nie jest to co prawda danie w 5 minut, ale prawdę mówiąc niewiele przy nim roboty, bo większość robi za nas piekarnik.
Intensywne mięso z kaczki ze słodko-kwaśnymi buraczkami, a do tego mój ulubiony pęczak. Po takim obiedzie nikt nie będzie głodny!
Czas przygotowania
10min
Czas gotowania
20min
Czas oczekiwania
90min
Porcje
Składniki
2piersi z kaczki
2buraki
2łyżkisoku z cytryny
2łyżkimiodu
1/2szklankiczerwonego wytrawnego wina
2łyżeczkiskrobi ziemniaczanej
160gkaszy pęczak
Czas przygotowania
10min
Czas gotowania
20min
Czas oczekiwania
90min
Porcje
Składniki
2piersi z kaczki
2buraki
2łyżkisoku z cytryny
2łyżkimiodu
1/2szklankiczerwonego wytrawnego wina
2łyżeczkiskrobi ziemniaczanej
160gkaszy pęczak
Sposób przygotowania
Kaszę gotuję według przepisu na opakowaniu.
Piekarnik rozgrzewam do 200° C na termoobiegu.
Piersi z kaczki myję, osuszam i nacinam skórę w kratkę.
Buraki obieram i kroję w małą kostkę.
Do naczynia żaroodpornego wkładam folię do pieczenia. Do folii do pieczenia wkładam piersi z kaczki skórą do góry i zasypuję je buraczkami. Zamykam szczelnie folię i tak piekę w piekarniku przez ok. 45 minut.
Po 45 minutach nacinam od góry folię do pieczenia i odginam ją na boki. Uwaga! Z folii wydostanie się bardzo gorąca para, więc folię nacinam delikatnie i sukcesywnie. Nigdy nie umiejscawiam dłoni ani twarzy bezpośrednio nad nacinanym fragmentem, żeby się nie oparzyć.
Przesypuję buraczki na patelnię. Temperaturę w piekarniku zmniejszam do 180° C. Piersi wkładam z powrotem do naczynia żaroodpornego skórą do góry i piekę w piekarniku odsłonięte jeszcze przez ok. 45 min. Po tym czasie skórka powinna być zarumieniona.
Podczas, gdy kaczka piecze się w piekarniku, robię sos. Zagotowuję buraczki na patelni i dodaję do nich czerwone wino.
Gdy połowa wina odparuje, dodaję szczyptę soli i pieprzu, miód i sok z cytryny i podgrzewam jeszcze ok. 2 -3 minut.
Skrobię ziemniaczaną rozpuszczam w 1/2 szklanki wody. Dodaję ją do gotującego się sosu i mieszam do zgęstnienia. Gdy sos zgęstnieje, przestaję go podgrzewać.
Brak komentarzy