Robiłam już kiedyś podobny pudding, tyle że na mleku migdałowym. Tamto jest lżejsze zarówno w smaku jak i w zawartości tłuszczu. Jednak kokosowa moc jest trochę bardziej egzotyczna i pociągająca, więc pomimo 17% czystego tłuszczu dziś się na nią skuszę.
W sumie dawno nie używałam już nasionek chia jako głównego składnika. Było tyle wakacyjnych owocowych smaków do wyboru, że zapomniałam na chwilę o puddingach tego rodzaju. Skupiłam się zdecydowanie na owocach w ich całej okazałości, co najwyżej krojąc je w kawałki. Czas jednak będzie powoli znów sprzyjał jasnym polskim owocom i coraz cieplejszym śniadaniom. Póki co jedną nogą jeszcze w wakacyjnej egzotyce, pudding kokosowy.
Zasadniczo jem ten pudding schłodzony, jednak ostatnio moja koleżanka podała bardzo podobny na ciepło i muszę przyznać, że smakował naprawdę dobrze. Szczególnie, że był to jeden z tych pierwszych wietrznych dni, podczas których marzniemy dwa razy bardziej niż w środku zimy.
Dzisiaj wersja na zimno. Jest to jeden z deserków śniadaniowych, które bardzo lubię przygotowywać, bo jest z nim mało roboty. Zwykle mieszam mleko z nasionkami i zajmuję się gotowaniem obiadu. W międzyczasie mieszam jeszcze ze dwa razy. Gdy skończę gotować obiad robię szybko mus z mango i łączę obie masy.
I chyba nie muszę wspominać, że jeśli chcecie zrobić wrażenie na swoich szanownych gościach małymi wysublimowanymi przystawkami oraz uroczymi deserkami, a przy tym nie macie czasu na siedzenie przez pół dnia w kuchni, to jest to jeden z TYCH przepisów.
Czas przygotowania | 10 min |
Czas oczekiwania | 30 min |
Porcje |
|
- 200 ml mleka kokosowego
- 2 łyżki brązowego cukru
- 2 łyżki nasion chia
- 1 małe mango 1 szt. = ok. 170 g
Składniki
|
|
- Nasiona mieszam bardzo dokładnie z mlekiem i cukrem. Uważam, by nie zebrały się w zagłębieniu pojemnika. Jeśli się nie nasączą, nie zżelują całego mleka i konsystencja puddingu nie będzie równa.
- Odstawiam zawiązujący się pudding na pół godziny mieszając go w międzyczasie przynajmniej raz. Gdy po tym czasie wydaje mi się zbyt gęsty, rozcieńczam go odrobiną wody. Jego finalna konsystencja powinna przypominać budyń.
- Mango obieram, kroję w kawałki i blenduję.
- Pudding przekładam do pojemniczków, a na górę wykładam mus z mango.
- Gotowe puddingi przechowuję w lodówce.
Brak komentarzy