Cześć! W dzisiejszym lunchboxie: Wafle ryżowe z karmelem, malinami i borówkami oraz Buła z zieleniną i kurczakiem czosnkowym
To lato trochę jak nie lato. Raz z nieba leje się żar, a raz taka ulewa, że nie da rady się przemieścić na drugi koniec miasta. Temperatura potrafi w jeden dzień sfoszyć się z 35 do 18 stopni Celsjusza. Do tego od kilku już ładnych lat pracuję w klimatyzowanych biurach i gorąco odczuwam jedynie przez te 40 upojnych minut spędzonych w drodze powrotnej do domu. Oczywiście w żaden sposób nie narzekam. Pracowałam również w nieklimatyzowanych i to wcale przyjemne nie jest. Chodzi mi bardziej o to, że ten ogólny klimat gdzieś ucieka. Gdzie te czasy, gdy upał i pęd wakacyjnych zajęć pozwalał jedynie na ugotowanie kukurydzy w przerwie między jednym a drugim wypadem. A usmażenie jajka sadzonego i przyrządzenie fasolki z bułką tartą były rytuałem kończącym każdą porządną wyprawę na glinianki. Mam nadzieję, że ten klimat powraca, gdy ma się swoje dzieci. Tęsknię za nim.
Póki co jednak – biuro, klimatyzacja i nasz instagramowo-fejsbukowy żywot. Kontynuujemy więc temat food truckowych kanapek i odrobiny zdrowotności w tym temacie. Na szczęście sezonowe produkty mają się dobrze i zaświadczają, że lato jest w pełni. Zapraszając Was do dzisiejszego menu:
Wafle ryżowe z karmelem, malinami i borówkami
Buła z zieleniną i kurczakiem czosnkowym
Wafle ryżowe z karmelem, malinami i borówkami
Kanapki z owocami to jest naprawdę moje odkrycie tego roku. Że dżemy, to wiadomo, ale że świeże owoce? Kto by się spodziewał? Kwestia jedynie znaleźć dobry podkład. Dobrze pasuje ciemny chleb lub wszelkiego typu kruche pieczywka.
Tak jak już Wam pisałam wcześniej, karmel przyjechał z nami z Francji, ale identyczny można dostać również w naszych sklepach. Jeśli będzie solony, to polecam. Ja dziś używam waniliowego.
A że soli nie ma w karmelu, to będzie w waflach. Użyłam tych z solą morską. Bardzo przyjemnie dopełniają słodki smak.
Buła z zieleniną i kurczakiem czosnkowym
Pozostajemy w kanapkowym klimacie. Trochę jedynie zmieniamy dodatki. I to jest ten sposób na gotowanie, który najbardziej lubię. Baza pozostaje ta sama, więc zakupów nie musimy robić dużo. Za to dwa, trzy szczegóły powodują, że dostajemy nowy smak.
Dziś zielony pomysł na kanapkę. Zostaje buła, kurczak i rukola. Dodamy zielonego ogórka gruntowego i kiełki rzodkiewki. Mięso podsmażymy z odrobiną czosnku.
Może Wam się wydawać, że kiełki są tu zbędne. Moim zdaniem jednak, nie wolno ich ominąć. To jest ten jeden malutki element, który swoim smakiem niemal definiuje tę kanapkę. Kiełki rzodkiewki są dość ostre, dlatego bardzo dobrze współpracują z czosnkowym kurczakiem. Oczywiście z tym czosnkiem, to bez przesady, miejcie na uwadze swoich współpracowników!
Brak komentarzy